Liczba wyświetleń

niedziela, 14 lipca 2013

ROZDZIAŁ 13 !

Następny dzień nie zapowiadał się najlepiej. Z samego rana zadzwonił Niall i powiedział, że właśnie dowiedzieli się o dzisiejszym spotkaniu z fankami. Całe szczęście, miało odbyć się w Londynie. Pomyślałam, że pewnie się nie spotkamy, ale blondasek zaproponował, żeby poszła razem z nim. Będzie mógł się pochwalić całemu światu swoją dziewczyną. Usłyszałam przez telefon głos loczka, który krzyczał, że Baby ma iść ze mną. Umówiliśmy się o 17 na przystanku obok naszego domu. Mają po nas podjechać.
-Cece, na 17 masz być gotowa bo jedziemy z chłopakami na spotkanie dla fanek. -Weszłam do jej pokoju.
-ŻE CO!? -Krzyknęła.
-No to co słyszałaś.
-Pozna nas CAŁY ŚWIAT!
-Wiem..
-Potem będą za nami gonić reporterzy, paparazzi.. Może nawet fani?
-Tak, wiem. Ale jestem z Niallem i osobiście nie mam zamiaru tego zmieniać przez jakieś faneczki czy reporterów, którzy mogą Nas potem nachodzić. O 17 będą na przystanku. Masz cały dzień, żeby się ogarnąć więc może.. powoli zacznij.
-Ha ha ha. Żartownisia. -Powiedziała i wyrzuciła mnie z pokoju.

Zeszłam na dół powiedzieć mamie, że wychodzimy popołudniu i pomóc jej z obiadem, który godzinę później był już podany do stołu. Zjadłam wszystko co miałam na talerzu i jeszcze wzięłam dokładkę. Miałam wilczy apetyt i jadłam jak za trzy osoby.
-Gruba będziesz brzydalu! -Powiedział Eric jedząc swojego kurczaka.
-Patrz na siebie kretyni. -Odpowiedziałam i zajęłam się jedzeniem.
Godzina 16. Pora się zbierać. Otworzyłam szafę i zaczęłam obczajać oczami swoje ciuchy.
-Hmm, co by tu założyć.. -Powiedziałam sama do siebie. Chciałam wyglądać ładnie, modnie, ale też na luzie i żeby było mi wygodnie.


-Okej, chyba jestem gotowa. -Usmiechnęłam się stojąc przed lustrem.
Poszłam i zapukałam do drzwi Cece, po chwili wyszła, a ja zaniemówiłam.
-Cece.. Wyglądasz ślicznie! -Powiedziałam.
-Dziękuję, Ty też. -Zaśmiała się, a zaraz potem ja.
Dosłownie chwilę później usłyszałyśmy klakson samochodu. Wyszłyśmy na przystanek, a tam stały dwa samochody. Jeden Louisa, a drugi Liama. Ja wsiadłam do Liama,  bo tam był Niall. Cece poszła do drugiego.
-Wyglądasz pięknie. -Powiedział blondasek i ciągle mi się przyglądał.
-Cieszę się, buzi! -Nadstawiłam policzek, ale On złapał mnie za brodę i odwrócił moją głowę tak, aby mógł mnie pocałować w usta.
-Ja wole takie buzi. -Dodał.
40 minut później dotarliśmy na miejsce. Przed budynkiem gdzie miało odbyć się postkanie z fanami było mnóstwo dziewczyn. Gdy tylko podjechaliśmy na parking od razu się na nas rzuciły. Jednak ochrona je zatrzymała i spokojnie weszliśmy do środka i usiedliśmy przy długim stole, który znajdował się na scenie. Jakieś 15 minut później ochrona wpuściła fanki na salę, a One zabijały się o miejsca z samego przodu. Gdy cała sala była już wypełniona, chłopcy przywitali się z fanami i pozwolili im zadawać pytania.
-Ostatnio widziałam w gazecie zdjęcie Nialla z jakąś dziewczyną. Kto to był? -Tak brzmiało pierwsze.
-To była moja dziewczyna Alice. -Wskazał na mnie ręką, a ja poczułam się głupio.
-Długo jesteście razem?
-Od początku wakacji.
-Harry, a Ty przedstawisz nam swoją piękność?
-Jasne. -Harry wstał i kazał mi zrobić to samo. -Poznajcie Cece.
-Hej. -Słyszałam, że Baby się boi, ale potem zorientowałam się, że fanki cieszą się ze szczęścia chłopaków więc ulżyło mi.
-Czy będę mogła też prosić podpis dziewczyn na książce i płycie? -Zapytała dziewczyna z tyłu.
-Jasne, podpiszemy się jeżeli ktoś będzie chciał. -Uśmiechnęłam się.
Pytania zadawane były jeszcze przez dobre pół godziny, a potem zaczęli wpuszczać fanów na scenę do podpisywania.
-Hej Niall, jesteś moim ulubieńcem! Podpiszecie mi sie oboje? -Przed nami stała miła, malutka blondynka.
-Oczywiście. -Powiedział Niall, podpisał się i wręczył mi długopis.
To był mój pierwszy autograf. Całkiem fajna sprawa! Na podpisywaniu zeszło nam półtorej godziny, a potem jeszcze zdjęcia z każdą fanką. Chłopcy stanęli przed tłem, które było do tego przygotowane, a my stałyśmy z boku i przyglądałyśmy się.
-Ej! A gdzie Alice i Cece? One też mają być na zdjęciach! -Krzyknął ktoś z tłumu.
-Racja, chodźcie. -Powiedział Zayn. Tak więc posłusznie podeszłyśmy do nich i ładnie uśmiechałyśmy się do zdjęć.
-I jak, tak bardzo strasznie z tymi fankami? -Szepnął mi do ucha Niall.
-Ani trochę, myślałam, że nas nie polubią.
-Was nie da się nie lubieć. -Pocałował mnie, a wszystkie fanki zaczęły bić brawo. Zaśmiałam się.

-Wreszcie koniec! -Powiedziałam siadając w samochodzie. -Jak wy wytrzymujecie?
-Jakoś trzeba, przyzwyczailiśmy się. -Zaśmiał się Zayn.
-Nie to, żeby było źle. Było super, ale jak dla mnie za długo!
-To co teraz robimy? -Zapytał Louis odpalając samochód.
-Jedziesz do nas? -Niall zrobił słodkie oczka i pokiział mnie po kolanie.
-Niech Wam będzie, ale bez imprezy! Idę spać..
-No to w drogę! -Ruszyliśmy. Cece też dogadała się z Harrym że będzie u nich spała.
Dojechaliśmy na miejsce, weszłam jako pierwsza i to co tam zobaczyłam.. MASAKRA!
-O hej! Już jesteście? -Zapytał Josh stając przede mną.
-Co tu się dzieje? -Nie wierzyłam własnym oczom. Josh spędził popołudnie sam w domu chłopców, a syf był jakby przez dwa tygodnie tu nie sprzątać!
-Josh, masz to posprzątać! -Krzyknął Niall wchodząc do salonu. -Ale już!
Josh zrobił smutną minę i zabrał się za sprzątanie. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapkę z nutellą.
-Ooo, daj gryza! -Powiedział Niall i od razu rzucił się na moją kanapkę.
-Nie! Zrób sobie. -Zaczęłam biegać po całym domu, a on za mną. W końcu mnie złapał i zabrał mi kanapkę. Stanęłam na środku korytarza i patrzyłam jak ją je. Blondasek na mnie spojrzał i podszedł.
-No dobra.. Masz gryza. -Powiedział i dał mi kanapkę. Wzięłam ją i wsmarowałam mu ją w twarz głośno się śmiejąc.
-Osz Ty! -Powiedział. -Zapłacisz mi za to!
Chciałam uciec, ale zdąrzył mnie złapać w talii.
-Teraz musisz to jakoś umyć. -Powiedział.
Pocałowałam go jednocześnie ściagając mu nutelle z ust.
-Okej, to mi wystarczy. -Zaśmiał się i mnie puścił.
Dom był już sprzątnięty.
-Tak może być? -Zapytał Josh.
-Brawo, jak chcesz to potrafisz. -Powiedział Harry klepiąc go po ramieniu i szeroko się uśmiechając.
-Nie dotykaj mnie loczku, który ukradł mi dziewczynę. -Josh zrobił minę jakby chciał go zabić i poszedł do gościnnej sypialni gdzie spał przez te pare dni.
-Co to było..? -Harry stał jak wryty i nie wiedział co się dzieje. Nikt z nas nie wiedział.
-No to może ja z nim pogadam? -Zaproponowała Cece.
-TYLKO POGADAJ! -Powiedział Harry łapiąc ją za rękę.
Poszła na górę, a my usiedliśmy w salonie i czekaliśmy na rezultaty.

*Oczami Cece*
-Hej, Josh. -Powiedziałam wchodząc do pokoju w którym siedział. -Możemy pogadać?
-Tak. -Powiedział z miną naburmuszonego, małego dziecka.
-Co się stało, że tak zareagowałeś na Harrego?
-Nie ważne, nie zrozumiesz..
-Powiedz mi to postaram się zrozumieć.
-No bo On mi się zabrał. Ja chciałem z Tobą być.
-Ale Josh.. Znamy się dwa dni. 

-I to ma być powód? -Zapytał ironicznie.
-No to może powodem będzie to, że Ty masz 15 lat, a ja 18, prawie 19!
-Ale Ty mi się bardzo podobasz! 
-Miło mi. Ale jestem z Harrym i nie chcę tego zmieniać. Poza tym nie lepiej by było gdybyś poznał kogoś w swoim wieku?
-Ale ja tu nikogo nie znam..
-To poznasz! Jutro pójdziemy na miasto i na pewno ktoś Ci wpadnie w gust. Zaprzyjaźnisz się i kto wie.. Może się zakochasz w kimś innym! -Uśmiechnęłam się.
-Obiecujesz?
-Jasne, obiecuję! A teraz chodźmy na dół.
-Nie, ja idę spać. Troche mnie zmęczyło to sprzątanie.
-Okej, dobranoc. -Powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Zeszłam do salonu gdzie wszyscy na mnie czekali..
-Problem z głowy! -Powiedziałam i głośno westchnęłam..
*/*


-Słuchajcie, nie wiem jak Wy, ale ja jestem wykończona i idę spać. -Powiedziałam i wstałam z kanapy.

-Na łóżku położyłem Ci koszulkę, zaraz do Ciebie przyjdę ok? -Zapytał Niall.
-Jasne, dobranoc !
Weszłam do pokoju Nialla, przebrałam się w koszulkę, którą mi zostawił i wpakowałam się pod kołdre. Słyszałam jak reszta świetnie się bawi tam na dole.  Przypomniałam sobie słowa Erica, które powiedział przy śniadaniu. Że będę gruba i nazwał mnie brzydalem.. Zrobiło mi się trochę przykro, ale starałam się usnąć. Nie całe 15 minut później do pokoju wszedł Niall. Myślał, że śpię więc zachowywał się bardzo cicho. Zdjął koszulkę i spodnie kładąc się obok mnie w samych bokserkach. Odwróciłam się do niego.
-Nie śpisz? -Zapytał.
-Jakoś nie mogłam usnąć. -Powiedziałam.
-Czemu?
-Niall, jakbym była gruba, kochałbyś mnie?
-Że co? Skąd takie pytanie?
-Brat nazwał mnie brzydalem i powiedział, że jak będę tyle jeść to będę gruba.
-Jesteś piękna z każdej strony i nawet gdybyś ważyła dwa razy tyle co ja to i tak bym Cię kochał. A to, że tyle jesz.. To akurat bardzo mi się podoba. -Zaśmiał się.
-Na prawdę? -Z oczu popłynęły mi lekkie łzy.
-No pewnie! Ja zobie porozmawiam z Twoim bratem, a teraz się przytuli i nie płacz.
-Kocham Cię. -Powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam.
-Ja Ciebie też. Dobranoc.
Usnęliśmy.. Na dole nadal trwała impreza.

2 komentarze: